Od dłuższego czasu zbierałem się z myślą aby spłynąć dłuższy odcinek Pilicy. Padały różne propozycje na ForumWodnym.pl i po ustaleniach z userami uzgodniliśmy że organizujemy spływ dwudniowy z noclegiem, a do Pilicy dołączymy jeszcze niespłynięty odcinek Drzewiczki. Zebraliśmy się wspólnie w Warce skąd wyruszyliśmy na miejsce startu.
Fot. ElTech
Drzewiczka na odcinku Odrzywół - Nowe Miasto okazała się rzeką całkiem inną niż na odcinku spływanym wcześniej. Praktycznie nie ma bystrz i takich progów na których bawiliśmy się poprzednio. Było za to mnóstwo zwałek, wszelakich krzaków i zakrętów.
Fot. Schwimmwannen
Fot. Ted
Jako że sprzęt był mocno zróżnicowany a i uczestników było sporo to pokonanie przeszkód zajmowało nam dłuższą chwilę. Zdarzyła się nam dość nieprzyjemna kabina Techów. Na szczęście opanowanie, doświadczenie i siła w rękach ElTecha pozwoliły uniknąć kłopotów.
Fot. Czołg
Fot. marboru
Krzepa Leszka przydała się także przy zwałkach kiedy to podnosił zalegające drzewa, co pozwalało nam przepłynąć przeszkodę bez wysiadania z kajaka.
Fot. Ted
Fot. marboru
Fot. marboru
Fot. marboru
Koniec końców 16 km. odcinek Drzewiczki pokonaliśmy w czasie coś około 5-6 godz.. Z nieskrywaną satysfakcją dotarliśmy do Pilicy i podkręcając tempo płynęliśmy do Portu Ulaskiego po część rzeczy które zostawiliśmy jadąc do Odrzywołu. Po szybkim zapakowaniu bagażu pędzimy w stronę Białobrzeg, aby znaleźć miejsce biwakowe. Za drugim podejściem mamy miejsce na którym pomieścimy nasze namioty, jest drzewo na opał, a niedokładnie zagaszone zapewne przez wędkarzy ognisko wciąż dymi. Przystępujemy do rozstawienia namiotów i części rozrywkowej spływu.
Fot. ElTech
Jakież było nasze poranne zdziwienie kiedy w naszym obozowisku pojawili się goście...
Fot. ElTech
Fot. ElTech
Fot. Czołg
Po śniadanku koledzy na pneumatycznych kajakach wyruszyli w stronę Warki, natomiast MOFW pozostal w obozie kosztując przysmaków kulinarnych dużego Techa. Najedzeni wyruszyliśmy śladem dmuchańców i Ropucha który także wyruszył wcześniej. Po drodze znalazłem piłkę która zapewne uciekła bawiącemu się dziecku na plaży w Białobrzegach i tym samym zafundowałem chłopakom dobrą zabawę w postaci grania w piłę na płyciznach Pilicy.
Fot. Czołg
Zgodnie ogłoszono, że piłka będzie stałym wyposażeniem spływów MO FW. Mam nadzieję ze nie na zimowych spływach :)
Podczas jednej z przerw postanowiliśmy coś przekąsić i wybór padł na jajecznicę ala Kanu...
Fot. Czołg
Dalej spokojnie dociągnęliśmy do Warki tym samym pokonując 80 km. w znakomitym towarzystwie i super humorach.
Skład:
ElTech
Mlody_ElTech
Ted
Batyak + małżonka
Marboru + kolega
Schimmwannen
Qbowy
Ropuch
Pointer
Czołg
Mam nadzieję że nikogo nie pominąłem bo wiary było dość dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz