Zostałem namówiony przez Prusa do odwiedzenia rzeki Drzewiczki. Jako że mój ,,szklaczek" nie nadawał się do pokonywania zwałek zostałem wyposażony w polietylenowego Camdena. To bardzo stabilny i wygodny kajak. Spotkaliśmy się w Odrzywole i po zostawieniu aut na mecie przejeżdżamy do Drzewicy gdzie na starym torze kajakowym rozpoczynamy spływ.
Fot. Prus
To moje pierwsze bystrza. Do tej pory tylko na Wieprzu musiałem bardziej uważać. Pogoda nam dopisała, więc płynąłem z nastawieniem że jak się skąpię to się skąpię i już. Jednak Camden dawał poczucie bezpieczeństwa i czułem się w nim bardzo pewnie.
Widoki na Drzewiczce są bardzo piękne. Cieszą oko.
Fot. Prus
Fot. Prus
Fot. Prus
Na trasie spływu było kilka poważniejszych jak dla mnie zwałek, ale wprawieni kajakarze nie mieli z nimi większego problemu. Bardzo spodobały mi się bystrza i spływalne progi
Fot. Prus
Mniej więcej w połowie spływu zrobiliśmy sobie przerwę i małe ognisko z pieczeniem kiełbasek
Fot. Ted
Czasem na rzece był niezły mętlik :)
Fot. Ted
Mimo, że moje nastawienie na kąpiel było duże nie udało mi się wywrócić Camdena :)
Udało nam się wszystkim przepłynąć bez kabiny ten uroczy odcinek Drzewiczki. Bardzo miło wspominam ten swój pierwszy ,,zwałkowy" spływ.
Wylądowaliśmy w Odrzywole i zajęliśmy się pakowaniem sprzętu.
Fot. Czołg
Pamiątkowa fotka z Prusem który zaproponował spływ, załatwił mi kajak i udzielał wielu cennych rad.
Fot. Czołg
Skład:
Beata i Tomek
Dorota i Jacek
Agnieszka i Prus
Kasia i Ted
Czołg
Yoko - pies Kasi i Teda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz