W dn. 19.06.2014 popełniłem - (jak mawia Ropuch) spływik z Białobrzeg do
Warki. Dystans wyniósł lekko ponad 30 km. . Pogoda była w miarę dobra.
Raczej słonecznie, ale czasem na dłużej słonko zasłaniały chmury i
powiewał silny wiaterek jak to bardzo często bywa prosto w twarz. Jeden
podmuch zrzucił mi nawet z głowy mój kapelusik i byłem pewien, że go
stracę bo nim zawróciłem poszedł pod wodę lecz za chwilę prąd podniósł
go do góry i odzyskałem nakrycie głowy. Od Białobrzeg ruszyłem bardzo
powoli robiąc zdjęcia mostu w Białobrzegach i krajobrazu.
Woda nie niosła już tak mocno jak ostatnim razem. Stan rzeki wyraźnie się obniżył i pokazało się sporo płycizn.
Mniej więcej w połowie trasy postanowiłem zrobić przerwę na małym piaszczystym brzegu
i
posilić się jajecznicą z kiełbaską
Następnie doszedłem do wniosku że zaznaczę swoją obecność w tym miejscu
Na Pilicy było strasznie ciasno, jednak dzięki radom
Ropucha byłem w stanie wyprzedzić zgrupowania kajaków i dopiero po ich
ominięciu płynąć spokojnie rozkoszując się ładnym dniem, aż do
napotkania następnej grupy.
Po dopłynięciu do Warki...
czekała na mnie rodzinka z grillem która postanowiła pomachać rączkami społeczności Forum Wodnego.pl
Dodam, że wśród tych chaszczy odnalazł mnie Qbowy który wraz z rodzinką postanowił odpocząć w Warce. Pozdrawiam Kuba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz