Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 czerwca 2014

26 kwiecień 2014 - Wieprz - Jaszczów - Ciechanki Łęczyńskie - 20km

Budzik ustawiony na godz. 4.45, ale głowa nabita Wieprzem budzi się o 4.15. Rzut okiem za okno i jest zachmurzone, ale nie pada. To zdaje się największe zmartwienie dnia. O godz. 6.15 jesteśmy z Tedziem umówieni w Warce, lecz dostaję info od Teda że będzie o 6-tej i tak też się spotykamy pod Stokrotką. Pada. Nasze miny i spojrzenia ku niebu dają wyraz spaczenia naszej psychiki na tle pływania. Potwierdzają to miny ludzi których mijamy autem z kajakiem na dachu...
Droga mija nam miło i spokojnie a deszczysko się wzmaga. Dojechaliśmy do Kozienic i postanawiamy zadzwonić do Magi, bo jak mamy wracać to stąd.
Ku naszemu zdziwieniu Maga mówi że nie pada, bądź leciutko mrzy.....No to jedziemy dalej. Jak będzie lało to się przywitamy zjemy coś i wrócimy. Dojechaliśmy do Magi. Oczywiście pada, ale jakby mniej. Szybciutko: Heeeelloł Magi i jedziemy na stanicę bośmy lekko spóźnieni. Buziaki będą później.
Jedziemy na stanicę i....nie pada w ogóle ....pierwszy raz od mojego wyjścia dziś z domu. Spotykamy tam Amico który w krótkich spodenkach wita nas niczym plażowicz i twierdzi że to czarownica (czyt. Maga) załatwiła pogodę bo to w jej stylu.

 http://zmniejszacz.pl/zdjecie/128/191758_DSC04949.JPG
 Fot. Ted
http://zmniejszacz.pl/zdjecie/128/191759_DSC04947.JPGl
Fot. Ted

 Na wodę!
Dodam że jest cieplutko i nie pada.
Wieprz jest fajny, bardzo ciekawy i o oczko lub dwa trudniejszy niż Pilica bo z nią mam największe porównanie. Na Wieprzu nie można sobie tak bezkarnie
zalegać w pływadle. Strasznie kręci, do tego jest mnóstwo przeszkód w wodzie. Trzeba mieć oczy otwarte i tą średnią czujność zachować.
Tu przepływam pierwszy raz pomiędzy zwalonymi drzewami gdzie przerwa jest niewiele większa niż szerokość kajaka. Tu również zagadani z Tedziem wpadamy
w chyba tzw. cofkę gdzie zanurzając wiosło poczułem jakbym nim machał w powietrzu.
Oczywiście były odcineczki spokojniejsze na których to podpływaliśmy do siebie i miło gawędziliśmy. np. ,,Magda - czemu za Twoim Heliosem pokazują się pęcherzyki powietrza? Tak ma być?" Niestety nie robię zdjęć na wodzie bo miny obydwojga odwróconych do tyłu były godne uwiecznienia :)
Brzegi Wieprza nie były dla nas przyjazne. Są dość wysokie i zalega na nich mół, wobec czego miejsca na przerwę z ogniskiem szukamy dość długo.
Dodam tu, że o ile z dmuchańców są w stanie zejść prawie gdzie popadnie to ja od swojego Ubota dostaję tu cios w plecy bo albo współtowarzysze mi pomogą,
albo muszę szukać łagodnej plażyczki.
Znajdujemy spokojne miejsce, zbieramy chrust, pieczenie kiełbasek oraz herbatka.

 http://forumwodne.pl/resources/image/1331
Fot. Czołg

http://forumwodne.pl/resources/image/1330
Fot. Czołg

http://forumwodne.pl/resources/image/1334
Fot. Czołg

Gawędzimy sobie i jest miło, ale czas na wodę bo zrywa się mocniejszy wiaterek który nie wróży nic dobrego. To się czuje. Przez kilka km. jest w porządku, ale w końcu dopada nas deszczyk ale taki do zniesienia.
https://lh5.googleusercontent.com/-DTY0OcQ0qiI/U1vmsnYVTHI/AAAAAAAACBE/PSwHZT3R9c0/w737-h552-no/IMG_2189.JPG
Fot. Amico

http://forumwodne.pl/resources/image/1341
Fot. Maga

Tuż po tym jak zaczęło padać mamy zwałkę której nie da się przepłynąć, a więc do brzegu! Jak zwykle mam problemy z wyjściem ale z pomocą
ekipy jestem suchy na brzegu. Przenoska jest łatwa i za chwilę jesteśmy na wodzie. Tą przerwę wykorzystuję na założenie po raz pierwszy kurtki wodoodpornej. A więc jesteśmy na wodzie....po to do diabła, żeby za chwilę zobaczyć....(około 100m. przepłynęliśmy) że jest druga przenoska... .
Ogromne drzewo Tedzio ze swojego prawie pontonu pokonuje przenosząc go po drzewie. My niestety nie i znów na ląd. Nie lubie, nie lubie...
Deszczyk ustaje. Płyniemy sobie dalej spokojnie do mostu. Amico z Tedem dobijają do brzegu więc ja troszkę marudzę na wodzie, żeby mieli czas na wyciągnięcie kajaków z wody i z tego marudzenia zawisłem na kamieniach których było pod mostem pełno. Pierwsze drachy na dnie kajaka zabolały niczym rany cięte na sercu.
http://forumwodne.pl/resources/image/1316
Fot. Maga

Zakończyliśmy spływ.
Skład:
Maga
Amico
Krzyś
Ted
Czołg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz