Nie mogąc wytrzymać że kajak jest w garażu, a pogoda zrobiła się znośna postanowiłem wybrać się na krótką przepływkę ze Starej Warki do Konar. Żona z Ewą i Robertem odstawili mnie na start, a sami pojechali nad Wisłę spędzić trochę czasu nad wodą. Spokojny spływ ukierunkowany bardziej pod kątem bliższego zapoznania się z Ubotem.
Zapis traski:
Zbliżam się do końca mojego pierwszego samotnego splywiku
Aż się nie chciało wysiadać z Ubota...
Pomoc sąsiada przy wysiadaniu mile widziana :)
Moja rodzinka oczekująca na kocyku na powrót samotnego wędrowca :)
Na pewno popływam jeszcze w samotności....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz