Kolejny odcinek Radomki pokonaliśmy z Prusem, Pointerem, Sikorem i Arturem. Spływ spokojny, praktycznie bez zwałek. Odcinek niezbyt ładny, w dużej części uregulowany. Obiecaliśmy sobie spłynąć Radomkę do ujścia Wisły, więc bez marudzenia schodzimy na wodę. Przed spływem z ciekawością opływam nowy nabytek Pointera Daggera Katanę.
Fajny sprzęt. Pakowny i stabilny.
Korzystając ze spokojnego odcinka zabieram na testy swojego Canyona.
Podczas spokojnego spływu rodzi się pomysł na spływ Mleczną. Sikor obiecuje obadać teren i zaplanować spływ.
Kilka zdjęć zobrazuje nieco obraz tego odcinka Radomki.
Po spływie oczywiście ognisko i pieczenie Ślęskiej z Biedry :)
Dzięki za spływ Panowie i czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek Radomki. Ten powinien być już ładniejszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz