Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 5 maja 2015

18.04.2015 - Mogielnica - Białobrzegi - 21 km. - Mogielanka/Pilica.

Mogielanka bardzo nam się spodobała i z góry było wiadome, że przepłyniemy nią do ujścia do Pilicy. Pytanie było tylko kiedy. Datę dograliśmy na 18 kwietnia. Spotykamy się u Artura w Białobrzegach i jedziemy jednym samochodem do Mogielnicy. Tym razem zdradziłem Canyona i popłynąłem kajakiem Ryby Eskimo Cerro. Sławku - dziękuję za wypożyczenie sprzętu! :)

Tym razem z naszej często razem pływającej ekipy zabrakło Sikora. Trzeba będzie go zabrać na ten odcinek rzeczki.

Tak więc jesteśmy nad wodą i szykujemy się do spływu.


 Jak ja mam wejść w tą mydelniczkę???


 Fartuch, podnóżek - wszystko sprawdzone,


więc na wodę. Tym razem delikatnie i spokojnie, bez skoków do wody. Trzeba poznać kajak.


 Na spływie mieliśmy gości z Dęblina. Basia i Darek (Sharan) płynęli dwójką i super sobie w niej radzili. Zgrana para. Pasuj do naszej paczki. Fajni i weseli ludzie.


 Z początku płynę ostrożnie, pod eskortą Ani, ale z czasem...


 wyczuwam kajak i zaczynam się dobrze bawić.



 Zaczynają się zwałeczki, ale w Cerro jakoś łatwiej mi się je pokonuje niż w Canyonie.





 Po kilku km. czuję się w tym kajaku znakomicie. Jakbym w nim pływał wcześniej.




 Pogoda niezbyt dopisuje, ale jak trzeba wsadzić łapę do wody to nikt nie rozpacza :)



 Bywa bardzo ciasno.



 Łapie nas ciut mocniejszy deszczyk, ale jak na zawołanie ukazuje się mostek, pod którym przeczekujemy krótki opad.


 Na brak zwałek na Mogielance nie można narzekać. Są różne, te mniej wymagające i te wymagające od uczestników współpracy. Naprawdę polecam tą rzeczkę.









 Tradycyjnie robimy przerwę na rozprostowanie kości i posiłek.



 Teraz już zjazd do wody. Poczułem kajak.


 Marek (Pointer) przyjechał na Mogielankę ze Starachowic. Na jego prośbę przedłużyliśmy spływ do Białobrzeg Pilicą. Nie opłacało mu się jechać kawał drogi dla samej Mogielanki.


 Mimo, że jeszcze nie było zielono to rzeczka bardzo mi się podobała. Chętnie na nią wrócę jeszcze raz. Miejscami tylko przeszkadzały walające się śmieci :(





 Po 11km. przyjemnej walki ze zwałkami wpływamy na Pilicę.



 Od jakiegoś czasu wleczemy się z Rybą na końcu zwyczajnie plotkując :)



 Po dopłynięciu do Białobrzeg pakujemy się w busa KAJACZEK.PL


 i jedziemy do Artura na tradycyjne ognisko.

W spływie udział wzięli: Ania, Basia, Ryba, Sharan, Artur, Pointer i Czołg. Dzięki za spływ i mam nadzieję, że jeszcze odwiedzimy Mogielankę. Podziękowania również dla Krzysztofa za zabezpieczanie z brzegu i fotki.

Fot.: Pointer, Ryba, Artur, Krzysztof, Sharan, Czołg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz