Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 30 października 2014

26.10.2014 Drzewiczka - Drzewica - Odrzywół - 21km.





Jesienny spływ ForumWodnego.pl Drzewiczką został zaplanowany na niedzielę 26-go października 2014r. W piątek wieczorem umówiliśmy się na forumowym Spam Boxie, że spotkamy się jednak w sobotę wieczorem w Porcie Ulaski.

















Około godz. 22-giej był już zdeklarowany komplet uczestników, było ognisko




















i nocne polaków rozmowy.



















Zdecydowana większość z nas spała w domku,

















ale dwóch odważnych wybrało namioty.






























Rano kawa, herbata, śniadanko


















i jedziemy całą ekipą do Drzewicy, gdzie dołączy do nas Prus.

















Pogoda jak na tą porę roku jest wyśmienita. Kiedy opada poranna mgła, zaczyna nas ogrzewać słoneczko.





Tradycyjnie już, spływ rozpoczynamy od przepłynięcia Jeziora Drzewickiego gładkiego jak tafla szkła












 



















i przenoski sprzętu przez tamę na tor kajakowy.















Pokonanie toru nikomu nie sprawiło trudności mimo tego, że nie wszystkie kajaki były stworzone do pływania po takiej wodzie.



















Oprócz jednego.





















Stan Drzewiczki był niższy od tego jaki był w maju. Zmuszony byłem obnieść dwa progi, które poprzednim razem dały nam mnóstwo radości i zabawy.
































Ilość zwałek na trasie mizerna, jednak te które przyszło pokonać w naszych zbyt długich kajakach przysporzyły nie lada kłopotów. Były z gatunku ....ni ją górą, ni ją dołem.



































Na jednej z nich Pointer zafundował sobie kąpiel, a ja ledwo się wyratowałem. Właściwie byłem już pogodzony z tym że wpadnę do wody, jednak w ostatniej chwili udało się opanować sytuację ku niezadowoleniu kolegów czających się z aparatami na każde potknięcie.



 























































Październikowa Drzewiczka wygląda fantastycznie. Jesienne widoki są super.


































Sporo radości daje pokonywanie bystrz, które przy tym poziomie wody były jakby bardziej ,,wyraźne", rwące i mocniej falujące.





























Ostatnia przenoska przy nie spływalnym dla nas progu,





























kilkaset metrów i most w Odrzywole















zwiastuje koniec spływu.






























Po odebraniu samochodów z Drzewicy powrót do Odrzywołu na ognisko, przy którym spędziliśmy jeszcze kilka miłych chwil wspominając spływ.

















Wszystkim kolegom dziękuję za wspólne pływanie, miłe i wesołe towarzystwo, a także za zabawne chwile przy ognisku.

















Do zobaczenia następnym razem!!!




Fot. ElTech, Prus, Pointer, Predator, Czołg.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz