Łączna liczba wyświetleń

piątek, 4 grudnia 2015

6-8.11.2015 - Rawka - Kamion - Bolimów - 32 km.

Piątek.
6-tego listopada w piątek spotykamy się u Artura_Kajaczka - Basia z Darkiem (Sharany), Sikor i ja. Taką oto namiastką ekipy, która ma się zjawić  na zlocie, bo inaczej tego spotkania nie można nazwać, jedziemy na Rawkę.


Po drodze łapiemy się z Rybami.
Po dojechaniu na miejsce, szybko instalujemy się w pokojach i oczekujemy na przyjazd ElTecha, Predatora i Qbowego. 
Wieczór przy ognisku biegnie nam za szybko w doskonałych humorach i bardzo wesołej atmosferze.





Sobota.
Rano, po śniadanku i kawce szykujemy się na spływ




Rawka to super rzeka. Ludzie obeznani z kajakarstwem mówię, że jest to rzeka nizinna o charakterze górskim.




 Wody mamy dosyć, pogoda też w porządku.
Wspominamy wczorajszy wieczór, co dostarcza nam sporej dawki humoru.


 Dziko i pięknie. Sporo zwałek. Większość pokonujemy nie wychodząc z kajaków.





 Pogoda kusi Artura do wypróbowania "żółwika"


Gdy tylko nadarza się okazja i jest większe prawdopodobieństwo kabiny sępy rzucają się z aparatami :)






 Mijamy takie oto fajne miejsca gdzie woda przyspiesza.



 Czasem musimy sobie pomagać. Poniżej daję "dzióbka" Rybie :)










 Po drodze mijamy sztuczny próg. Mam strasznie ochotę go spłynąć. Kolega z ekipy Skierniewickiej mówi, że pokaże mi którędy spłynąć, by nie uszkodzić kajaka, gdyż w jednym miejscu leżą jakieś rupiecie. No to ruszamy. Jemu gładko udaje się spłynąć, ja zatrzymuję się na progu i ku uciesze widzów z aparatami i kamerami ląduję w wodzie. Zdjęcia klatka po klatce na samym dole relacji.


 Jest ciepło, więc się nie przebieram. Zakładam tylko cieplejszą czapkę i po przerwie śniadaniowej ruszamy dalej.




 Ta żabka w wodzie to Sikor, który na zakończenie dzisiejszego pływania postanowił wypróbować nowo zakupioną piankę.
Teraz całą brygadą ruszamy przez łąkę pareset metrów ciągnąc kajaki do miejsca noclegu.
Dziś spłynęliśmy odcinek Kamion - Budy Grabskie.


  Czas na przebranie, posiłek, chwilkę odpoczynku i później miły czas przy ognisku.






 
 Dziś mamy super gościa. Dojechał do nas Ropuch. Znów świetna atmosfera i kupa śmiechu.





Niedziela.

Dzisiejszy odcinek to Budy Grabskie - Bolimowska Wieś. Dojeżdżają do nas kolejni goście. Monika z Adamem. Już razem pływaliśmy. Bardzo sympatyczni ludzie.


 Ropuch próbuje się zmieścić w Cerro. Hehe - gdzie z tymi długimi nogami :)



 Po śniadaniu należy się odpoczynek.




 Ropuch długo przez nas namawiany zdecydował się popłynąć swoim Solusiem. Żaden zwałkowiec mu nie leżał. Nie dziwię się :) Z taaaaakimi dłuuuuuugimi nogami?! :)


 Przy tamie, gdzie nocowaliśmy będąc ostatnim razem w lecie na Rawce, robimy przerwę śniadaniową.



 Dzień jest w porządku, choć trochę wietrzny.


 Spływ kończymy przy tamie w Bolimowskiej Wsi. Pakujemy sprzęt na przyczepę Artura Kajaczka i jedziemy do naszej kwatery pakować się by opuścić to niegościnne miejsce. Nie chcę się nad tym rozpisywać. Szkoda nerw. Gdyby nie ekipa - wynieśli byśmy się od tych Państwa, a tak...ciężko nam było popsuć humory swoim urąganiem.


 I Ropuch dał radę Solusiem pokonać Rawkę :)







Obiecana foto - relacja z mojej przewrotki.















Serdecznie dziękuję Wszystkim za spływ! Jesteście fantastyczną ekipą co potwierdza się po raz kolejny. MENAŻA 07!

1 komentarz:

  1. No, no! Może jednak wybiorę się nad tą Pilicę!

    OdpowiedzUsuń