Spływ czterema rzeczkami po rekonesansie terenu zaproponował
Sikor. Artur z kajaczka i ja podchwyciliśmy temat, choć tak naprawdę sporo
odcinków to niewiadoma. Zaczęliśmy od Gzówki przy zalewie Siczki.
Strasznie mało wody. Ledwo daje się płynąć. Za chwilę nieco
lepiej, ale tylko na moment. Staram się płynąć głównym ciekiem, bo nurtem tego
nazwać nie można i po zewnętrznej zakrętów. Do pewnego momentu nam się udaje,
aż w pewnym momencie, przed połączeniem się Gzówki z Pacynką utykamy na terenie
podmokło bagiennym. O wyjściu z kajaka nie ma mowy, tak więc przepychamy się
zapierając wiosłem w błocie.
Wykańczająca zabawa. Kiedy docieramy do Pacynki odetchnąłem
z ulgą, bo powiem szczerze, że dopadła mnie myśl, że spływ się zakończy na tych
rozlewiskach. Na szczęście tak się nie stało. Na Pacynce z początku po ponownym
przepychaniu organizujemy 30 metrową przenoszę na głębszą wodę. Jest lepiej!
Wreszcie płyniemy!
Teraz już spływ przybrał miano normalnego spływania bez
szukania głębszych miejsc. Odcinkami jest wąsko, ale spokojnie dajemy radę. W
pewnym momencie docieramy do mocno zarośniętego miejsca, którego nie da się
przepłynąć. Na szczęście swobodnie można obnieść przeszkodę i po chwili znów jesteśmy
na wodzie. Kolejne zarośnięte miejsce pokonujemy. Artur toruje drogę, później „płynę”
ja, na końcu Sikor. Wszyscy cali i nie podrapani.
Po drodze mamy kilka małych bystrz i prożków. Nurt
przyspieszył i czuć, że rzeczka niesie.
Jest też kilkanaście zwałek i kładek do pokonania także się
nie nudzimy. Po jakimś czasie wpływamy na Mleczną. Jest na niej oczyszczalnia,
więc woda jest faktycznie mleczna, ale odrzucających zapachów nie było.
Teraz płyniemy uregulowanym odcinkiem rzeki, więc widoki
raczej marne, ale słoneczna pogoda to rekompensuje.
Bez kłopotu docieramy do Radomki,
gdzie po przepłynięciu
pareset metrów kończymy spływ przy moście kolejowym na trasie W-wa – Radom.
Pamiątkowa fotka i do domu.
Spływ ciekawy, bardzo urozmaicony. 19km., cztery rzeczki. Polecam
przy podniesionym stanie wody.
Zdjęcia:
Sikor, Artur_kajaczek, Czołg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz